Po 13 latach od rynkowej premiery świat ujrzała 3. generacja bestsellerowego SUVa. Przez ten czas rumuńska "terenówka" stopniowo ewoluowała. Z biegiem lat byliśmy świadkami przejścia z siermiężnie wykonanego, topornego wozidła, na auto, które oprócz oczywistych walorów w postaci stosunkowo niskiej ceny względem konkurencji, potrafi dać swojemu właścicielowi choć nutę stylu oraz funkcjonalnego wyposażenia dodatkowego. W końcu ponad 2 miliony klientów nie mogło się mylić?
Trzecia odmiana nie ma być inna. Dacii nadal zależało na tym, aby była wystarczająco dzielna w terenie dzięki napędowi 4x4, zachowała swoją bojowo naszkicowaną linię, jak również przyciągała klientów poszukujących rozsądnie wycenionego SUV'a na co dzień jak i weekendowe wypady z rodziną. W tym wszystkim jednak projektanci postanowili zaszaleć, decydując się na "ukrycie" klamek tylnych drzwi, muskularne przetłoczenia tylnych błotników oraz na nadanie choć odrobiny sportowego sznytu, czego efektem jest lekko podcięta tylna szyba.
Pod maską Dustera obok tradycyjnych silników spalinowych zadebiutuje napęd hybrydowy, znany z chociażby z Renault. Wariant Hybrid 140, to jak sama nazwa wskazuje, generujący 140 koni mechanicznych miks 2 silników elektrycznych i jednostki benzynowej o pojemności 1.6 litra. Fani LPG również mogą spać spokojnie, bowiem znajdą i ten rodzaj zasilania w cenniku.
I oczywiście - należy przyznać, że na pierwszy rzut oka Dacia wykonała kawał dobrej roboty. Musimy natomiast zaczekać na kropkę nad "i", w postaci optymalnie skalkulowanego cennika.
No i w końcu, czy tylko ja widzę tu wiele nawiązań do notującej rekordy sprzedaży Cupry Formentor? Wzór felg, ścięty tył, miedziane wstawki czy w końcu podobny układ deski rozdzielczej. Jestem przekonany, że któraś z osób w dziale projektowym rumuńskiego producenta, ma takie auto na podjeździe...
Fot. Materiały prasowe Renault Group Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz