Bieżąca odsłona flagowej limuzyny z Francji w momencie debiutu narobiła niesłychanego zamieszania. Awangardowy design spowodował, że od tego czasu jakiekolwiek auto segmentu D wygląda przy nim jak typowe, szare 4 kółka dla pracownika kadry managerskiej. Zarzucono przy tym wyścig o bycie "naj" w stricte użytkowych aspektach - położono natomiast nacisk na coś, co wiele lat temu odgrywało w podejmowaniu decyzji zakupowej niemal kluczową rolę. Tym czymś są emocje. Jak po 2 latach producent stara się je utrzymać na niezmienionym poziomie? Odpowiada w postaci hybrydy typu plug-in.
Pierwsza generacja obecnie najwyżej pozycjonowanego Peugeota świętuje w tym roku 10-te urodziny. Jako w wielu aspektach bliźniacza konstrukcja Citroena C5, szybko zjednała sobie poszukiwaczy komfortu i nietuzinkowej prezencji za rozsądne pieniądze, stanowiąc przy okazji dość ciekawą alternatywę dla np. Skody Superb, VW Passata, Forda Mondeo czy Opla Insignii. Warto dodać, że to nie pierwszy raz, gdy pod maskę 508-ki trafia napęd hybrydowy. W "jedynce" przed faceliftingiem swego czasu zagościła wersja RXH - połączenie dwulitrowego Diesla i silnika elektrycznego, napędzana na 4 koła.
Ze względu na wysoką cenę i skomplikowane rozwiązania techniczne (które wówczas nie grały głównej roli w "składaniu" oferty silnikowej) po faceliftingu w 2014 roku zarzucono moc czerpaną "z prądu" na rzecz po prostu jednostki wysokoprężnej. Już wkrótce Peugeot zaprezentuje nam najmocniejszą odmianę 508, sygnowaną "Peugeot Sport Engineered". Aż 360 koni mechanicznych, wynikających ze współpracy silnika spalinowego i dwóch elektrycznych, przełożą się na przyspieszenie do "setki" wynoszące raptem 5,2 sekundy, napęd na obie osie i 520 Nm momentu obrotowego.
Oglądając "lwa" na zewnątrz, nie sposób nie zwrócić uwagi na jego sportową sylwetkę, nisko poprowadzoną linię dachu oraz wyraźne proporcje. Mimo dynamicznego wyglądu, z boku na próżno szukać zdecydowanych przetłoczeń. Przód to charakterystyczne "kły", będące światłami do jazdy dziennej - bez nich front auta w dość dużym stopniu przypominałby poprzednią odmianę po faceliftingu. W centralnej części u dołu maski z dwoma przetłoczeniami, nazwę marki zastąpiło oznaczenie modelu. Wąskie poziome reflektory LED przechodzą w osłonę chłodnicy z aluminiowymi wstawkami. Cechę 508-tki tworzą bez wątpienia drzwi z bezramkowymi szybami, lecz to tył auta ma najwięcej wspólnego z resztą gamy modelowej.
Czarne lampy połączone blendą w tym samym kolorze, dodatkowe wybrzuszenie z napisem PEUGEOT, dwie (prawdziwe!) końcówki wydechu (można? można), i lekka imitacja dyfuzora dopełniają wrażenia, iż jest to pojazd nastawiony w dużej mierze na zadanie szyku. Tym bardziej w prezentowanej czerni przyciąga wzrok na ulicach. Francuskie kombi nie zalicza się także do sporych aut jak na swoją pozycję w rynku - ma zaledwie 4,78 metra długości, 1,42 metra wysokości i 1,9 metra szerokości. To o wiele mniej od poprzedniej odsłony.
Futurystycznemu wnętrzu oprócz ciekawie zagospodarowanej przestrzeni należy przyznać, iż jest wykonane z dobrej jakości materiałów, jak i spasowane porządnie. Stylistyka utrzymana w czerni wraz z ciemnym drewnem i skórą robi bardzo pozytywne wrażenie. Znany z innych modeli I-Cockpit 3D w ramach hybrydy zamiast obrotomierza wyświetla wskaźnik wykorzystania energii. Obsługa jak i czytelność wymagają przyzwyczajenia, ale po kilku chwilach sprawnie możemy zarządzać zawartymi tam funkcjami (np. działaniem aktywnego tempomatu czy mapą). W pełni ledowe oświetlenie wnętrza wraz z ambientowym podświetleniem (nawet większości schowków) po zmroku robią znakomity efekt. Pozycja za kierownicą jest przyzwoita, ze względu na taką a nie inną konstrukcję auta przednia szyba jest niewielka, a słupki A szerokie, co utrudnia poruszanie się w zatłoczonym mieście. Zaraz po zakupie ucz się przycisków na panelu tempomatu - ze względu na absurdalne umieszczenie po lewej stronie za kołem kierownicy, nie sposób na nie spojrzeć podczas jazdy. Uwagę zwraca skuteczne wyciszenie nawet przy wyższych prędkościach.
Spłaszczona z obu stron mała kierownica świetnie leży w dłoniach, a pasażerowie są niemal "otuleni" przez wyraźnie zabudowany kokpit. Wygodne fotele przednie posiadają funkcję masażu - możemy poprzez ekran główny wybrać jego rodzaj oraz intensywność. Wyższym osobom może przeszkadzać opcjonalne okno dachowe. To duża dogodność, że nie zdecydowano o zlikwidowaniu wszystkich fizycznych przycisków na rzecz obsługi dotykowej. Oprócz fizycznych, np. tych pod ekranem multimediów (przywodzą na myśl klawisze fortepianu) m.in. o ustawieniach klimatyzacji decydujemy właśnie dotykowo. Plus za pojemny schowek w podłokietniku pomiędzy kierowcą, a pasażerem. Inżynierowie pomysłowo podeszli do tematu ładowarki indukcyjnej, lecz umiejscowienie jej pod tunelem środkowym może prędzej czy później skończyć się tym, że zapomnisz telefonu z auta.
Pasażerowie na tylnej kanapie mają do dyspozycji spory zapas ilości miejsca na nogi - z miejscem nad głową może być gorzej. Wysokie osoby będą musiały lekko zsunąć się z kanapy, aby nie zawadzać głową o podsufitkę. Podróżujący na środku poradzi sobie tylko na bardzo krótkim dystansie. Centralny podłokietnik posiada uchwyty na napoje, a za nim w standardzie występuje przejście na dłuższe przedmioty. Nawiewy na drugi rząd to faktycznie tylko nawiewy - nie mamy możliwości ustawienia ich mocy, nie mówiąc już o wystąpieniu 3 strefy klimatyzacji. Pod nimi znajdziemy 2 gniazda USB. Siedziska są dość długie, przez co osobom do 1,75 metra wzrostu powinno być wygodnie. Łatwy dostęp do uchwytów ISOFIX.
Kufer hybrydowego Peugeota ma pojemność 487 litrów. To o nieco ponad 40 litrów mniej niż w wydaniu konwencjonalnym - wynika to z braku wolnej większej przestrzeni pod podłogą - w tym przypadku pozostawiono jedynie niewielką kieszeń na kable do ładowania. Jest to tyle, co nic, lecz warto pamiętać, że 508-ka bynajmniej nie ma zamiaru równać do swoich bezpośrednich konkurentów. Niemniej jednak różnice względem aut stawiających na maksymalizację ilości miejsca wynoszą grubo ponad 100 litrów. Rozczarowuje również brak schowków w burtach - tu producent posiłkuje się taśmami do zaczepienia np. widocznej gaśnicy.
Duży plus za porządny, aluminiowy (najprawdopodobniej) próg, mający jednocześnie zabezpieczyć przed niechcianym uszkodzeniem jak i ułatwić wyciąganie cięższych bagaży. Dla lubiących organizację przestrzeni fabryczne szyny do mocowań przegród, możliwość ułożenia rolety w 2 płaszczyznach (jak w Insignii), mechaniczne cięgna do składania oparć czy haczyki na zakupy. Po prawej stronie umieszczono subwoofer opcjonalnego systemu nagłośnienia marki Focal (grającego swoją drogą naprawdę przyjemnie).
W standardzie opisywany lew posiada 10" wyświetlacz systemu Mirror Screen z możliwością projekcji Android Auto i Apple Car Play (przewodowo) oraz wbudowaną nawigacją firmy TomTom. Możemy z niej korzystać także w trybie online. Sam interfejs działa w swoim tempie, co jakiś czas chwilę dłużej każąc użytkownikowi zaczekać na wybrane przez niego menu. Dziwić może niepełne wykorzystanie potencjału ekranu głównego. Z jednej strony rozumiem intencje inżynierów, polegające na pozostawieniu z obu stron wyświetlacza miejsc na pokazanie temperatury panującej w strefach klimatyzacji, ale widok mapy mógłby być realizowany na całej powierzchni. Niewielka zmiana pozwoliłaby uzyskać lepszy efekt.
System kamer 360 stopni koncernu PSA realizowany jest tylko przez dwie kamery, przez co jakość obrazu odstaje od kamer konkurencyjnych. Auto niejako "dorysowuje" nam widok z lotu ptaka podczas manewru. Pozytywnie wypada za to funkcja dostosowania widoku z kamery tylnej. Możemy na przykład zdecydować się na widok panoramiczny, ułatwiający wyjazd z miejsca parkingowego. Dodatkowy zawarty w ramach pakietu City 3 system Flankguard, ochroni nas od zawadzenia o słupek lub inną przeszkodę, znajdującą się z boku pojazdu podczas np. cofania.
W przypadku wersji hybrydowej, multimedia dają nam dedykowaną funkcjonalność, polegającą na zarządzaniu energią elektryczną, czasem ładowania czy bieżącym przepływem. Istnieje również możliwość aktywowania trybu naładowania akumulatorów za pomocą silnika spalinowego na 10/20 kilometrów lub na maksimum zasięgu. To naturalnie gwałtownie zwiększa zużycie paliwa, musimy jednak pamiętać o tym, że taką opcję aktywujemy np. jadąc autostradą lub drogą szybkiego ruchu, mając w perspektywie poruszanie się po centrum miasta.
Wprowadzenie jednostki hybrydowej miało na celu zwiększenie przyjemności z jazdy, podniesienie walorów ekologicznych jak i naturalnie obniżenie emisji dwutlenku węgla. W tym przypadku wykorzystano znane z koncernu PSA połączenie czterocylindrowego silnika benzynowego 1.6 Turbo o mocy 180 koni mechanicznych i jednostki elektrycznej o mocy 110 KM. Systemowo składa się to w 225 koni mechanicznych, a także trochę ponad 8 sekund do 100 km/h. Możemy dokonać wyboru odnośnie trybu jazdy, w jakim mamy zamiar się poruszać - Sport, Komfort, Hybrid lub Electric.
W pierwszym z nich jak łatwo zgadnąć, Peugeot umożliwia nam zwinną, dynamiczną jazdę, wykorzystując przy tym oba motory. Drugi zaś nastawiony jest klasyczną wygodę, trzeci płynnie żongluje rodzajem napędu w zależności od specyfiki naszego prowadzenia mając pozytywny wpływ na rezultat na stacji benzynowej, zaś ostatni z nich to czyste elektryczne toczenie się. W tym trybie wedle założeń producenta możemy pokonać nawet 52 kilometry (wg normy WLTP - pojemność baterii to 11,8 kWh) - przyjmijmy zatem, że w dogodnych warunkach drogowych jak i atmosferycznych będzie to około 45 kilometrów. Ładowanie do pełna ze zwykłego gniazdka powinno zająć około 7 godzin.
W przypadku jazdy wyłącznie z wykorzystaniem energii elektrycznej, maksymalna prędkość, jaką jesteśmy w stanie rozwinąć to około 130 km/h. Pamiętać należy jednak, że generalnie tego typu rodzaj napędu (hybryda typu plug-in) optymalnie sprawdzi się w przypadku, gdy:
a) mamy miejsce, aby regularnie ją ładować
b) zakładane mniej więcej 50 kilometrów dziennie zrobimy głównie po mieście, gdzie zdarzyć się może korek, częste ruszanie i hamowanie, a co za tym idzie odzyskiwanie energii - uczymy się dzięki temu przewidywać sytuacje na drodze
c) w razie potrzeby wyruszenia w dłuższą trasę do dyspozycji mamy bądź co bądź żwawy silnik spalinowy
Może się jednak zdarzyć, że zasięg na "prądzie" stopnieje w mgnieniu oka, a wtedy spalanie francuskiego kombi w mieście rośnie do 9-9,5 litra na 100 kilometrów. Wynika to z głównie z wagi auta, wynoszącej ponad 1800 kilogramów. 8-biegowa skrzynia biegów wraz z "benzyną" płynnie włącza się do pracy gdy zachodzi taka konieczność, lecz podczas testu zdarzyło się jej dwukrotnie szarpnąć przy załączaniu się.
Prezentowany egzemplarz to najwyższa wersja wyposażenia GT, zawierająca m.in. adaptacyjne reflektory LED, skórzaną tapicerkę z funkcją masażu w przednich fotelach, system Night Vision, oparty na kamerze na podczerwień, umożliwiający dostrzeżenie po zmroku np. pieszego lub zwierzyny dużo wcześniej, niż gołym okiem, system Hi-Fi Focal, system kamer 360 stopni czy elektrycznie sterowane okno dachowe. Całość wyposażenia winduje cenę do ponad 230 tys. złotych brutto.
Peugeot 508 SW Hybrid to przede wszystkim niezwykle komfortowe auto do codziennego przemieszczania się. Niezależnie od tego, czy mamy zgromadzoną energię w bateriach, czy też nie, to obłędnie wyglądające, dobrze prowadzące się kombi, w każdej chwili gotowe na nasz wybór. Czy jest to natomiast odpowiedni stosunek ceny do jakości/oferowanego wyposażenia/napędu? Opinie pozostawiam Wam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz