;

24 sierpnia 2016

Hyundai N - koreański M Power

Odkąd w 2014 roku ówczesny szef sportowego działu BMW M Performance Albert Biermann opuścił niemiecką stajnię, by raz na zawsze zmienić oblicze motorsportu spod znaku Hyundaia, wszyscy niecierpliwie czekają na to jaki będzie wynik jego prac. Sportowe auta będą w nazwie posiadały magiczną literkę N - nazwa nowej linii ma świadczyć o tym, że nie będą to zwykłe koreańczyki.



Pierwszym hot-hatch'em ma być Hyundai i30 N, w którym zobaczymy dwulitrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o mocy ok. 300 KM z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Ostatnio testy nowej jednostki zostały przeprowadzane podczas bardzo wymagającego wyścigu Nürburgring 24h Race, w którym motor sprawdził się doskonale. Według Biermann'a, inżynierowie projektujący silniki nie skupiają się na uzyskaniu jak największej mocy, lecz na bezkompromisowym uzyskaniu stuprocentowej przyjemności z jazdy. Wiele rozwiązań zostanie również zaczerpniętych z doświadczeń zdobytych podczas rajdów WRC, w których od 2 lat bierze udział mniejszy brat i30 - Hyundai i20.
 Pierwszemu koreańskiemu hot-hatch'owi przybędzie wiele zmodernizowanych, ciekawych akcentów, takich jak większe koła o sportowym profilu, agresywniejszy pas przedni, większe wloty powietrza, tylny dyfuzor a wraz z nim podwójne końcówki wydechu. Nowy Hyundai ma zamiar konkurować z takimi rynkowymi "wyjadaczami" jak VW Golf GTI, Ford Focus ST czy Opel Astra GTC OPC. Ostatnie doniesienia informują, że premiera będzie miała miejsce na początku przyszłego roku.
Powiększające się grono fabrycznych "przecinaków" sprawia, że walka na tym polu będzie coraz bardziej zacięta. Czekamy na więcej.


Fot. Hyundai/Hyundai Motorsport

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz