Kilka lat wstecz
Pierwsze Renault Megane premierowo pokazano w 1995 roku na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie. Będąc następcą oferowanego już od 8 lat modelu 19, rozpoczęło nowy rozdział historii marki. Paleta silnikowa sprzed liftingu zawierała 6 silników benzynowych oraz 4 diesle, natomiast po 1999 roku 5 benzyniaków i 5 diesli (w zależności od wersji). Auto do dziś cieszy się sporą popularnością, co możemy zaobserwować na polskich drogach. Druga generacja pojawiła się w 2002 roku i mimo odważnych kształtów (szczególnie w wersji hatchback) okazała się sprzedażowym hitem. Warto wiedzieć, iż był to pierwszy kompakt, który uzyskał 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. W gamie 8 diesli i 6 jednostek benzynowych (w zależności od wersji). Chcąc powtórzyć sukces poprzednika, Renault 8 lat temu zaprezentowało Megane numer 3 - auto aż do znudzenia poprawne i powściągliwe. Wersja sedan stała się wtedy osobnym modelem - Fluence. Bardzo zachowawcza stylistyka o dziwo sprawiła, że ta generacja powtórzyła sukces "dwójki". Silnikowo powoli wprowadzano obecnie już nieodzowne jednostki turbodoładowane - zarówno diesle jak i benzyniaki. Obecna odmiana w pierwszej kolejności ujrzała światło dzienne jako hatchback, dziś opisujemy wariant kombi, zaś w niedługiej przyszłości zobaczymy również sedana.
Ze wszystkich stron
W porównaniu do wcześniejszej odmiany, nowe Megane Grandtour stało się dłuższe, szersze oraz niższe o odpowiednio 6,7 cm, 1 cm oraz 5 cm. Z przodu widać, jak dużą wagę Renault przyłożyło do unifikacji swojego nowego dzieła do reszty posiadanej floty. Reflektory w kształcie litery C z LED-owymi światłami do jazdy dziennej Edge Light płynnie przechodzą w czarną, błyszczącą atrapę chłodnicy z poziomo umieszczonymi, chromowanymi wstawkami. Całości dopełnia ogromne logo francuskiej marki. Auto jest narysowane bardzo delikatnie - brak tu zdecydowanych kształtów z wyjątkiem przetłoczenia w dolnej części drzwi. Na szaleństwa zdecydowano się jedynie podczas projektowania oświetlenia. Przez całą długość auta pod dolną linią przeszklenia także spotkamy chromowaną listwę, która za skrajną boczną szybą wędruje do góry. Wznosi się ona powoli ku linii dachu - a ta z kolei lekko opada. Skoro jesteśmy już z tyłu nowego Renault - Słupek C w czarnym kolorze ma za zadanie nadać lekkości i sprawić, aby dach wydawał się być uniesiony w powietrzu. W połączeniu z tylną taflą szkła stanowią jednolite, panoramiczne połączenie. Podłużne, niemal łączące się na środku klapy bagażnika diodowe lampy, robią świetne wrażenie szczególnie w ciemności. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Megane to tak naprawdę mniejszy, łudząco podobny brat flagowego modelu francuskiego producenta, czyli Talismana. 16 calowe aluminiowe felgi poprawnie komponują się ze srebrnym lakierem. Auto posiada również dobrze zachowane proporcje.
Będąc w środku
Wsiadając do środka, Megane Grandtour wita nas krótkim sygnałem dźwiękowym, a na ekranie prezentuje nam "samego siebie" z zewnątrz. Wnętrze cieszy dobrą jakością użytych materiałów oraz wykończeniem. Elementy plastikowe nawet na boczkach drzwi oraz w dolnych częściach deski rozdzielczej lekko uginają się pod naciskiem palca. Kierownica obszyta skórą pewnie leży w dłoniach, a już nieodłącznym elementem wyposażenia znanym w Renault jest panel do sterowania radiem, umieszczony za nią po prawej stronie. Tradycyjne wskaźniki oprócz temperatury silnika i poziomu paliwa zastąpił 7" ekran, pozwalający na dobór sposobu wyświetlania danych. Fotele obszyte welurową tapicerką ze wstawkami z ekologicznej skóry są trochę za twarde, ale posiadają dobre trzymanie boczne. Występujące w tej wersji wyposażenia podłokietnik oraz tempomat to dodatki idealne, jeśli wybieramy się w dłuższą trasę. Automatyczną, dwustrefową klimatyzację regulujemy za pomocą:
- pokrętła - temperaturę (proste, ale jakże wygodne rozwiązanie)
- dotykowego panelu - siłę nawiewu
Bagażnik pod względem pojemności niestety trochę zawodzi. Wszak trend, w którym działają przez ostatnie lata producenci polega na systematycznym zwiększaniu rozmiarów aut, a co za tym idzie ich przestronności i wielkości przestrzeni bagażowej. Tu dostajemy 521 litrów przy złożonych oraz 1504 litry przy rozłożonych siedzeniach. To o 4 i 96 litrów mniej niż w trzeciej generacji. Gdy chcemy przewieźć dłuższe przedmioty, z pomocą przychodzi nam tu możliwość złożenia przedniego fotela pasażera. Wtedy spokojnie zmieścimy do naszego Megane przedmioty o długości ponad 2 metrów. Pod podłogą znalazło się miejsce na koło zapasowe.
Multi-Sense - pełna dowolność
W testowanym egzemplarzu podstawowa wersja systemu Multi-Sense pozwala nam na wybór jednego spośród 5 trybów jazdy (tylko 2 ustawiane za pomocą przycisku na konsoli centralnej).
- W trybie Sport auto staje się bardzo spięte, żwawo wyrywa do przodu, zawieszenie staje się twardsze a układ kierowniczy nie reaguje tak ochoczo na każdy ruch kierownicą.
- Comfort to wybór idealny dla osób kojarzących pośpiech i nerwowość jedynie z filmów. Renault jest wtedy aż za leniwe - trzeba naprawdę mocno wcisnąć pedał gazu, aby nabrało prędkości.
- Decydując się na Neutral, znajdziemy złoty środek pomiędzy wygodą a dynamiką.
- Tryb Eco pozwala nam na zdroworozsądkowe podejście do ekonomii dokładając wszelkich starań, aby bieżące zużycie paliwa było jak najniższe. Pomaga w tym seryjny system Start&Stop. Jeśli dla Ciebie jazda powyżej 2 tysięcy obrotów to norma - patrz punkt Sport.
- Największą możliwość personalizacji daje nam tryb Perso. To w nim mamy całkowitą dowolność w dostosowaniu układu kierowniczego, reakcji silnika oraz zestrojenia zawieszenia wedle naszych potrzeb. Dla perfekcjonistów.
Trochę techniki
Pod maską w testowanym egzemplarzu znajduje się czterocylindrowa, benzynowa, turbodoładowana jednostka 1.2 Energy TCe o mocy 130 KM. W połączeniu z 6 biegową, manualną skrzynią biegów spisuje się całkiem sprawnie. W zależności od wyboru trybu jazdy cechuje się zużyciem paliwa na poziomie 8 litrów na 100 km (średnia miasto/trasa). Elastyczność to tak naprawdę kwestia odpowiedniego wyboru ustawienia parametrów auta. Dla osób jeżdżąc głównie po mieście i okazjonalnie na dłuższej trasie dynamika opisywanego motoru będzie w sam raz. Zawieszenie podczas pokonywania nawet większych dziur dobrze je tłumi, a "dobicie" w środku kabiny słyszalne jest rzadko.
Wrażenia z jazdy
Jazda testowanym autem po drogach Trójmiasta doprowadziła mnie do wniosku, że auto mimo swojego nietuzinkowego wyglądu, niedługo i tak zniknie pośród innych pojazdów - czas bowiem leci nieubłaganie. Nie należy natomiast postrzegać tego jako coś złego. Chodzi o to, że bez super szokującego wyglądu nowa francuska propozycja jeszcze przez wiele lat będzie wyglądać świeżo, a zastosowane rozwiązania nie pozwolą nam odczuć, że ich czas powoli przemija. Podczas podróży na drodze szybkiego ruchu, słyszymy tylko szum powietrza, a szósty bieg gwarantuje cichszą podróż. Poruszając się nowym Renault Megane Grandtour, mamy wrażenie, że to idealny "daily car". Poprzez swoją funkcjonalność, mnogość systemów dbających o nasze bezpieczeństwo i ciekawy wygląd, jest autem do wszystkiego.
Podsumowanie
Jeśli w najbliższym czasie planujesz zmienić swoje cztery kółka na coś nowego, co spełni Twoje oczekiwania co do kwestii estetyki, dostatecznych osiągów i ergonomiczności warto abyś rozejrzał się właśnie za nowym Renault. W kwocie 78 600 zł otrzymujemy Megane Grandtour w wersji Intense, w skład której wchodzą m.in. 7" calowy ekran multimedialny z Bluetooth, automatyczna dwustrefowa klimatyzacja czy systemy nagłego hamowania oraz utrzymania pasa ruchu. Za podobną kwotę otrzymamy Opla Astrę Sports Tourer w wersji Dynamic z litrowym silnikiem o mocy 105 KM i 5 biegową skrzynią biegów lub Forda Focusa Mk3 w wersji Trend Sport i silnikiem 1.0 Ecoboost dysponującym 125 KM z 6 biegami.
Serdeczne podziękowania dla dealera Renault Zdunek za udostępnienie auta do testu.
Dealer Renault Zdunek
Miałki Szlak 43/45
80-717 Gdańsk
Chcesz zobaczyć więcej zdjęć z testu nowego Megane Grandtour? Wejdź na profil facebook'owy FZJ i nie zapomnij go polubić (link po prawej stronie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz